Partner serwisu
28 kwietnia 2015

Zasypywał Wielkopolskę środkami na potencję i anabolikami

Kategoria: Z życia branży

Policjanci z CBŚ zatrzymali mężczyznę handlującego hurtowo podróbkami leków na potencję i na przyrost masy mięśniowej. Zabezpieczono w jego mieszkaniu specyfiki medyczne o wartości około 200 tys. zł. Mężczyzna jest podejrzany również o pranie brudnych pieniędzy. Zatrzymanemu grozi kara do 10 lat więzienia.

Zasypywał Wielkopolskę środkami na potencję i anabolikami

Od lipca ubiegłego roku policjanci z Centralnego Biura Śledczego mieli informacje o nielegalnym napływie dużych ilości środków farmakologicznych na wielkopolski rynek. Były to przede wszystkim leki na potencję oraz środki anaboliczne na przyrost masy mięśniowej. Handel odbywał się za pośrednictwem internetu.

Policjanci zajmujący się tą sprawą ustalili, że za hurtowymi dostawami do wielkopolskich i poznańskich odbiorców stoi mieszkaniec Wrocławia. Materiały dowodowe zebrane w tej sprawie dały Prokuraturze Rejonowej w Gostyniu podstawę do wszczęcia postępowania przygotowawczego i sformułowania zarzutów.

Kilka dni temu (13 marca) policjanci CBŚ z prokuratorskimi nakazami pojechali do Wrocławia. Zatrzymali 33-letniego Pawła B. w chwili, gdy na poczcie nadawał kolejną przesyłkę dużej ilości środków farmakologicznych do kolejnego odbiorcy. Śledczy przeszukali także dom jednorodzinny należący do podejrzanego. Znaleźli ponad tysiąc różnych specyfików medycznych, którymi mężczyzna handlował. Ich wartość szacowana jest na 200 tys. zł.

Handlowy proceder prowadzony przez Pawła B. polegał na tym, że w internecie oferował do sprzedaży środki na potencję oraz środki anaboliczne na przyrost masy mięśniowej. Poprzez internet przyjmował zamówienia, wskazywał także konto w banku, na które odbiorcy mieli przelewać pieniądze. Po otrzymaniu zapłaty Paweł B. wysyłał kurierem lub pocztą paczki z lekami.

Policjanci zajmujący się tą sprawą oceniają, że zatrzymany wrocławianin mógł zajmować się nielegalnym handlem lekami od dwóch lat. Poza Polską miał także kontrahentów w Anglii, Norwegii i Niemczech. Funkcjonariusze CBŚ mają wątpliwości co do jakości sprzedawanych przez niego leków. Wiele wskazuje na to, że sprzedawane przez niego specyfiki były niewiele wartymi podróbkami.

Piotr B. poza zarzutami nielegalnego handlu produktami farmaceutycznymi usłyszał także zarzut prania brudnych pieniędzy (2 mln zł). Polegało to na wielokrotnych przelewach międzybankowych, wypłatach i wpłatach gotówkowych w celu ukrycia prawdziwego źródła pochodzenia pieniędzy. Za te przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia.

Źródło: www.policja.pl

Fot. www.freeimages.com

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ