Koniec papierowego zarządzania
Rafał Buczek
Teva Operations Poland Sp. z o.o.
Dążąc do zwiększenia konkurencyjności, poprawy efektywności oraz w celu usprawnienia procesów, branża farmaceutyczna inwestuje w coraz bardziej zaawansowane systemy informatyczne. Które z nich są bardziej, a które mniej przydatne?
W firmie farmaceutycznej, tak jak w każdej innej, funkcjonują liczne procesy. Niektóre z nich są „namacalne”, tzn. można je zobaczyć, np. wytwarzanie, pakowanie, analizy laboratoryjne. Inne mają charakter „wirtualny” – brak jest fizycznego dowodu wykonanej pracy lub nie jest on bezpośrednio widoczny, np. zamawianie towarów, zwalnianie surowców do produkcji, koordynowanie wniosku kontroli zmian.
Procesy pierwszego typu są najczęściej obsługiwane przez systemy automatyki przemysłowej – jest to najniższa warstwa zarządzania. Zazwyczaj mówimy tutaj o systemach sterujących urządzeniami produkcyjnymi lub instalacjami (HVAC, woda oczyszczona, instalacje pomocnicze). Zaletą stosowania takich rozwiązań jest m.in.: uzyskanie praktycznie 100% powtarzalności, wysoka wydajność przy eliminacji tzw. błędu ludzkiego, szybsza realizacja procesu, bieżące monitorowanie oraz automatyczne zbieranie danych z przebiegu operacji.
Procesy „wirtualne” są zazwyczaj grupowane w charakterystyczne zbiory, rządzące się zbliżonymi zasadami. Dla nich właśnie opracowuje się dedykowane rozwiązania informatyczne.
Autor: Rafał Buczek, Teva Operations Poland Sp. z o.o.
Fot.: www.photogenica.pl
|
Cały artykuł przeczytają Państwo w magazynie "Przemysł Farmaceutyczny" nr 6/2013 zamów prenumeratę w wersji drukowanej lub elektronicznej |
