Partner serwisu
24 marca 2015

Innowacyjność to nie generowanie kosztów, a wręcz odwrotnie

Kategoria: Rozmowa z...

– Najlepsze techniki analityczne umieszczane są w monografiach farmakopei europejskiej – stanowią one wzór i standard dla innych. Dotychczas Polpharma była głównym autorem monografii dla dwóch substancji, a prace nad trzecią trwają. Jest to rodzaj innowacji – mówią: Bogdan Maślanek, dyrektor zakładu API, oraz dr Henryk Gruza, dyrektor departamentu R&D zakładu API w Polpharmie.

Innowacyjność to nie generowanie kosztów, a wręcz odwrotnie
  • Trudniej wyprodukować lek czy substancję czynną?

Bogdan Maślanek (B.M.): Równie dobrze można byłoby zapytać: trudniej zrobić samolot czy samochód? Obie maszyny służą do przemieszczania się, ale mają zupełnie inną konstrukcję, zasadę działania oraz proces wytwórczy. Tak samo jest w przypadku leku i substancji czynnej – każde z nich leczy, ale w składzie wyrobu gotowego znajduje się jeszcze wiele dodatkowych komponentów.

BOGDAN MAŚLANEK – dyrektor zakładu APIProdukcja substancji czynnej to procesy chemiczne i operacje fizyczne. Produkcja formy gotowej leku to głównie operacje fizyczne. Patrząc z tej perspektywy, wyprodukowanie API może wydawać się nieco trudniejsze, ale zrobienie odpowiedniej formy leku, czasem o bardzo specyficznych parametrach, to również nie taka prosta sprawa.

Dr Henryk Gruza (H.G.): Przy opracowywaniu nowej formy leku jest wiele miejsca na innowacyjność. Na rynku mamy preparaty, które np. wstrzyknięte do mięśnia uwalniają substancję czynną nawet przez 3 miesiące. Bez względu jednak na to, czy mówimy o produkcji API czy gotowej formie leku, zawsze liczy się ekonomika wytwarzania oraz zastosowanie nowoczesnych technologii.

  • Ponoć dział R&D API jest, po Polpharma Biologics, najbardziej zaawansowaną technologicznie i innowacyjną częścią firmy.

(H.G.): Wprowadzamy bardzo dużo innowacji. Trzeba jednak podkreślić, że nie chodzi tu o nowe leki – na to mogą sobie pozwolić tylko nieliczne firmy na świecie, tzw. „Big Pharma”. Używając słowa „innowacja”, mam na myśli pionierskie rozwiązanie technologiczne dotyczące produkcji substancji aktywnych. Staramy się współpracować z wieloma jednostkami naukowymi, uczelniami, instytucjami. Stworzyliśmy nawet ciało doradcze tzw. Scientific Advisory Board – składające się z najlepszych profesorów w danych dziedzinach. Dzięki temu wiemy, jakie są trendy w nauce, co pozwala patrzeć nam w przyszłość.

(B.M.): Dzisiaj świat dochodzi do perfekcji w potwierdzaniu jakości wytworzonego produktu. Stosuje się coraz bardziej czułe, precyzyjne i skomplikowane techniki analityczne. Najlepsze z nich umieszczane są w monografiach w farmakopei europejskiej – stanowią one wzór i standard dla innych. Dotychczas Polpharma była głównym autorem monografii dla dwóch substancji, gdzie w większości wykorzystano opracowane przez nas techniki analityczne, a prace nad trzecią trwają. To również jest rodzaj innowacji.

HENRYK GRUZA – dyrektor departamentu R&D zakładu API w Polpharmie

  • Innowacyjność zwykle dużo kosztuje…

(H.G.): Celem Polpharmy jest produkowanie najlepszych jakościowo substancji czynnych w relatywnie dobrej cenie. Innowacyjność musi wprowadzać wartość dodaną do produktu, ale czynnik ekonomiczny jest równie ważny. Proszę pamiętać, że konkurujemy m.in. z niskokosztowymi krajami azjatyckimi czy Ameryki Południowej. Wbrew pozorom innowacyjność to nie generowanie kosztów, a wręcz odwrotnie. Przykładem jest wdrożenie procesów nieszkodliwych dla środowiska.

(B.M.): Jakiś czas temu Polpharma zdecydowała, że chce mieć tak dużo „zielonych” procesów, jak to jest tylko możliwe. W 2010 roku oddaliśmy do użytku instalację, która oczyszcza powietrze wychodzące z naszych urządzeń produkcyjnych, z lotnych związków organicznych. Poza tym organiczne rozpuszczalniki zastąpiliśmy w procesach związkami przyjaznymi dla środowiska, jak choćby wodą. Dzięki temu nasze produkty są bardzo konkurencyjne cenowo. Dla substancji czynnych z grupy związków bisfosfonowych, takich jak Alendronian i Risedronian – zdobywamy pozycję globalnego lidera (wg danych IMS w 2013 r. Alendronian z Polpharmy to ok. 38% rynku).

  • Pewnie nie było to łatwe, biorąc pod uwagę fakt, że głównymi dostawcami substancji czynnych dla światowego przemysłu farmaceutycznego są Indie i Chiny. Jaka jest pozycja Polpharmy na ich tle, a jaka w Polsce?

(B.M.): Jeżeli pod uwagę weźmiemy wolumen produkcji, to można powiedzieć, że w Polsce wśród producentów API jest Polpharma, a później długo nic. Pozostałe krajowe firmy wytwarzają albo produkty niszowe, albo na własny użytek, albo w małych ilościach. My rocznie sprzedajemy ok. 750 ton substancji czynnych, co w przypadku dobrze zbalansowanego portfela produktów stanowi dosyć duży wolumen. Trudno jednak jest się nam porównywać z producentami API w krajach azjatyckich. Głównym dostawcą substancji czynnych dla przemysłu farmaceutycznego są według mnie Indie. Chiny wciąż jeszcze koncentrują się na wysoko zaawansowanych intermediatach do produkcji API, po to, aby coraz więcej substancji czynnych było wytwarzanych w ich kraju w przyszłości. Uruchomiono nawet specjalne programy rządowe mające wspierać taką strategię. Wspomniane państwa wygrywają dzisiaj w wyścigu pt. „koszty wytwarzania”. Mają dostęp do tańszych surowców, mają tańszą od nas siłę roboczą, ale przede wszystkim mają ogromną skalę produkcji. Buduje się tam duże fabryki przeznaczone na jeden produkt i wytwarza go w ogromnych ilościach, co ma wpływ na cenę końcową.

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ