Partner serwisu
01 lipca 2019

R. Łukawski (Zentiva) o lekach generycznych bez barier

Kategoria: Z życia branży

– Innowacyjność jest jednym z przywilejów firm generycznych, które funkcjonują na polskim rynku. Bardzo często barierę dostępu pacjenta do leków stanowi cena. W momencie wejścia leku generycznego i odpowiedniego podejścia firm generycznych do aktywności edukacyjnych, ta bariera znika – mówi Robert Łukawski, prezes zarządu, dyrektor generalny Zentiva Polska Sp. z o.o.

R. Łukawski (Zentiva) o lekach generycznych bez barier

2 lipca 2018 r. nastąpiło wydzielenie działu Zentiva ze struktury organizacyjnej Sanofi-Aventis Sp. z o.o. do nowej spółki Zentiva Polska Sp. z o.o., a od października 2018 r. cała Zentiva działa samodzielnie przy wsparciu Advent International. Co się zmieniło w waszej działalności w związku z tym ruchem? Jaki jest dzisiaj zakres działania firmy w Polsce?

Poprzedni rok stał dla nas pod znakiem ogromnej zmiany. Niewiele firm w tak krótkim czasie przechodzi tak kompleksową ewolucję. Zentiva została wyodrębniona z firmy Sanofi, uzyskaliśmy nowego właściciela, fundusz private equity Advent International, musieliśmy rozpocząć działalność niezależną – założyć spółkę, przyjąć osobowość prawną. Uzyskaliśmy w trybie normalnej procedury licencję na prowadzenie hurtowni farmaceutycznej, jednocześnie musieliśmy przenieść wszystkie procesy finansowe, dystrybucyjne, wszelkie systemy operacyjne do nowej spółki.

Równolegle musieliśmy zadbać o zachowanie ciągłości biznesowej i zrealizowanie planów finansowych.

Udało się?

Wyszliśmy z tego z tarczą, a nie na tarczy. Zakończyliśmy 2018 rok dużym sukcesem, urośliśmy w stosunku do roku 2017 o prawie 2%, jeżeli chodzi o wolumen sprzedaży. Stworzyliśmy w zasadzie nową organizację, strukturę i pełni werwy podchodzimy do wyzwań na najbliższe lata.  Ubiegły rok to był również czas przygotowania długoterminowej strategii biznesowej zakładającej szybki rozwój Zentivy. Rok 2018 był trudnym, pełnym wyzwań etapem, który według mnie dał nam solidną bazę do tego, żebyśmy teraz mogli patrzeć z optymizmem w przyszłość.

Jak ją widzicie?

Jesteśmy skoncentrowani na naszych głównych klasach terapeutycznych i na portfelu, który jest bazowym zasobem Zentivy. Chcemy się bardzo dynamicznie rozwijać, a nowy inwestor daje nam takie możliwości. Już teraz, po kilku miesiącach od momentu, kiedy Advent stał się właścicielem Zentivy, zostały skutecznie sfinalizowane dwie transakcje zakupowe w Europie. Zentiva kupiła dwa biznesy: Solacium w Rumunii oraz spółkę Creo w Wielkiej Brytanii. W Polsce również patrzymy w tym kierunku i upatrujemy szansę na wzrost w oparciu o dwa główne filary: po pierwsze rozwój organiczny poprzez wprowadzanie nowych produktów i znaczące inwestycje w strukturę organizacyjną firmy, po drugie – rozszerzenie działalności w sposób nieorganiczny, poprzez szukanie portfeli produktowych czy też spółek, które są atrakcyjne i będą mogły zostać kupione po to, żeby wesprzeć nasz rozwój i być naturalną synergią do rozwoju Zentivy w przyszłości.

Czy plany dotyczą także produkcji leków w Polsce?

Na razie takich planów nie mamy. Inwestor zainwestował w modernizację fabryk w Rumunii i Czechach oraz w rozwój praskiego Centrum Naukowo-Badawczego.

Wszystko zależy od tego, jak dalej będzie ewaluował nasz biznes, co będziemy w stanie zrobić przez najbliższe 2-3 lata z nowym partnerem finansowym.

Jaka jest więc Zentiva dzisiaj?

Firma, po 9 miesiącach niezależnej działalności, jest niezwykle zaangażowana i zmotywowana do realizowania swojej strategii. Bardzo aktywnie działamy w obszarze edukacji środowiska medycznego. Jednocześnie w ramach samej Zentivy skupiliśmy się na budowaniu nowej kultury organizacyjnej i społecznego zaangażowania.

Wspomniał pan, że działacie w kilku obszarach terapeutycznych. Czy jest jeden lub kilka, w których chcecie się rozwijać?

Konsekwencją pracy nad długoterminową strategią rozwoju firmy był wybór obszarów terapeutycznych, które będą stanowiły platformę wzrostu dla Zentivy. Jest ich kilka.

Zentiva w tym momencie jest firmą średnich rozmiarów, mamy pozycję nr 8, jeżeli chodzi o udziały rynkowe na rynku generycznym. Sprzedajemy produkty o wartości 250 milionów złotych. Nasza strategia opiera się o pięć głównych filarów wzrostu. Jednym z nich jest obszar psychiatrii i neurologii – tutaj oferujemy leki o potwierdzonej skuteczności w leczeniu m.in. bólu towarzyszącemu jednostkom neurologicznym, takim jak migrena. Ponadto mamy w ofercie bardzo dobre terapie w leczeniu padaczki, lęków czy depresji.

Drugim obszarem, na którym bardzo mocno się skupiamy i w którym mamy widoczne na rynku sukcesy, jest kardiologia. W obszarze kardiologii z pełną odpowiedzialnością mógłbym nazwać Zentivę firmą innowacyjną. Jedną z charakterystyk polskiego rynku farmaceutycznego jest to, że firmy generyczne w bardzo znaczący sposób przyczyniają się do dynamicznego rozwoju molekuł, które do momentu wejścia produktów generycznych nie zawsze były dostępne dla pacjentów ze względu na barierę cenową. W ubiegłym roku wprowadziliśmy nową substancję, na którą wygasła ochrona patentowa – Ezetimibe. Od tego momentu możemy zaobserwować bardzo dynamiczny rozwój tej molekuły, co przekłada się na znaczącą poprawę leczenia hipercholesterolemii u polskich pacjentów. Nasz produkt Ezen już po dwóch miesiącach od wprowadzenia uzyskał pozycję lidera na rynku generycznym i w ramach całej molekuły jest teraz „numerem dwa”, z bardzo obiecującą dynamiką wzrostu.

Oprócz obszarów psychiatrii, neurologii, kardiologii również koncentrujemy się na rozwoju i oferujemy bardzo skuteczne terapie w zakresie urologii. Wspomagamy także lekarzy w leczeniu chorób układu pokarmowego, m.in w refluksu przełykowo-żołądkowego, a oprócz tego mamy bardzo interesujące portfolio w obszarze przeciwbólowym.

Firma generyczna może być więc innowacyjna.

Myślę, że to jest jeden z przywilejów firm generycznych, które funkcjonują na rynku polskim. Bardzo często barierą dostępu pacjenta do leków jest cena. W momencie wejścia leku generycznego i odpowiedniego podejścia i promocji firm generycznych, ta bariera znika. Po pierwsze, ze względu na znacznie niższą cenę, po drugie – odpowiedzialne firmy inwestują bardzo dużo czasu i nakładów w edukację środowiska medycznego przyczyniającą się do poprawy standardów leczenia polskich pacjentów. I to robi także Zentiva.

Ostatnie miesiące dla farmacji upłynęły pod znakiem serializacji. Jak sobie radzi branża?

To bardzo duża zmiana, w związku z tym nigdy nie można powiedzieć, że na pewno byliśmy na nią gotowi. Przechodzimy obecnie tzw. chorobę wieku dziecięcego – jak zresztą każda branża przy wprowadzaniu nowości. Na samym początku zawsze są one obarczone pewnymi wadami w funkcjonowaniu.

Serializacja to bardzo dobra inicjatywa, która zdecydowanie pomoże zabezpieczyć pacjentów przed sfałszowanymi lekami. Cały system monitorowania obiegu produktów leczniczych według mnie, oprócz tego pierwszego efektu, powinien przynieść i drugi efekt – zabezpieczenie przed brakiem dostępności niektórych produktów dla polskich pacjentów. Co, jak wiemy od lat, było jednym z głównych problemów branży, ale i samych pacjentów.

Kolejnym wyzwaniem dla farmacji dzisiaj jest znalezienie i utrzymanie odpowiednich pracowników, specjalistów. Czy ta kwestia dotyczy również państwa?

Zatrzymanie i zachęcenie dobrych specjalistów, osób wykwalifikowanych do dołączenia lub pozostania w firmie, jest jednym z krytycznych problemów każdego zarządu firmy, bez względu na branżę. Pracowałem przez wiele lat w różnych obszarach biznesu i różnych branżach: medycznej, FMCG, stricte finansowej i ten temat zawsze był priorytetem.

Zentiva ma to szczęście, że z tym problemem, przynajmniej w Polsce, się nie boryka. W momencie usamodzielnienia się udało nam się skompletować świetny zespół ludzi o bardzo wysokich kompetencjach. Nie mierzyliśmy się z sytuacją, w której pracownicy nie chcieli iść z firmą mniejszą, która trafia pod skrzydła inwestora finansowego.

Będąc stosunkowo niewielką firmą, jeśli chodzi o wielkość, staramy się tworzyć bardzo atrakcyjne warunki pracy. Dbamy o konkurencyjne warunki zatrudnienia i o rozwój ścieżek karier. Także poprzez to, w jaki sposób prowadzimy politykę rekrutacyjną, jesteśmy postrzegani jako atrakcyjny pracodawca.

Macie w zespole pracowników, którzy są z firmą „od zawsze”?

Zespół Zentivy jest unikatowy. Tworzą go m.in. osoby, które pracują tu od kilkunastu lat, pamiętając jeszcze czasy, kiedy Zentiva w zasadzie wchodziła na rynek polski. Jednocześnie udało nam się w ostatnim czas zachęcić inne bardzo kompetentne osoby, które przeszły do nas z renomowanych firm z branży farmaceutycznej.

Bardzo mocno pracujemy nad zaangażowaniem pracowników w życie firmy, nad zaangażowaniem w myślenie kreatywne. Prowadzimy projekty z obszaru employer brandingu, konkursy kreatywności, które również wewnętrznie nagradzamy, chociażby Liga Promotorów czy Inkubator Pomysłów. Staramy się angażować w obszar odpowiedzialności społecznej biznesu i działania well-beingowe. Ostatnie nasze dziecko to projekt Activity for Charity, gdzie namawiamy pracowników do aktywnego spędzania czasu, a ich aktywność ruchową przeliczamy na dotację dla jednej z fundacji działających w Polsce.

Wracając do wyzwań. Mówiliśmy o serializacji. Jakie jeszcze problemy czekają farmację w najbliższym czasie?

Z długoterminowych wyzwań zdecydowanie na pierwszym miejscu jest dofinansowanie systemu ochrony zdrowia. Mamy jeden z najniższych w krajach OECD odsetek środków przeznaczonych na ochronę zdrowia, wynosi on obecnie niecałe 5%. To zdecydowanie musi ulec poprawie.

Drugim problemem jest dostępność pacjentów do terapii. Dostępność, która w tym momencie jest zaburzona ze względu na wysokie ceny leków, i to jest nisza dla firm generycznych. Powinniśmy bardzo aktywnie działać w obszarze rozwoju i innowacji, ułatwiając pacjentom dostęp do skutecznego leczenia różnych jednostek chorobowych przy odpowiednich cenach leków, na które mogliby sobie pozwolić. Jest to szczególnie istotne w kontekście starzenia się naszego społeczeństwa.

Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ