Partner serwisu
13 lipca 2022

Jakość bez dyskusji [rozmowa z Markiem Wośko, Polfarmex]

Kategoria: Aktualności

– W farmacji nikt nie dyskutuje o jakości. Musi być zapewniona. Nie ma innej drogi. Albo lek jest dobry, albo go nie ma. Dlatego od zawsze mocno stawiamy i inwestujemy w ten obszar. Bardzo ważny jest tutaj oczywiście sprzęt, ponieważ zmienia się technologia i wymogi, którym muszą sprostać nasze produkty. To ważne, bo stawką jest bezpieczeństwo i ludzkie zdrowie – mówi Marek Wośko, prezes zarządu Polfarmex S.A.

Jakość bez dyskusji [rozmowa z Markiem Wośko, Polfarmex]

Aldona Senczkowska-Soroka: Polfarmex produkuje leki w Polsce już ponad 30 lat. Z jakimi problemami muszą mierzyć się krajowi producenci dzisiaj, a jakie pojawią się w najbliższej przyszłości?

Marek Wośko: Głównym problemem na pewno jest obecna sytuacja ekonomiczna, galopująca inflacja, skutki pandemii i wojna za wschodnią granicą. Niewątpliwie mamy do czynienia z rynkiem pracownika i z pewnością wyzwaniem dla firm jest pozyskanie kandydatów, zarówno tych wysoko- jak i mniej wykwalifikowanych. Dotyczy to nie tylko farmacji przemysłowej.

Branża farmaceutyczna jest mocno regulowana, także jeśli chodzi o ceny, wymagania GMP. Jeżeli do tego dołożymy większą gotowość do zmiany pracodawcy, można powiedzieć, że wiele wyzwań przed nami, ale staramy się radzić sobie z nimi. Również uwzględniając obecny trend w gospodarce w naszej polityce płacowej.

Dzisiaj bardzo trudno mówić, co będzie za chwilę, za kilka lat. Być może okaże się, że część migracji stanie się szansą na uzupełnienie krajowych niedoborów kadrowych. Oczywiście, jeśli wykorzystamy tę szansę i poprowadzimy mądrą politykę. Trzeba pamiętać, że nasz kraj się starzeje, a prognozy nie są najlepsze.

Sektor farmaceutyczny – jak pan wspomniał – boryka się z problemem niedoboru pracowników już od wielu lat. Czy podejmujecie jakieś współprace, działania, aby lepiej sobie z nim radzić?

Przede wszystkim stawiamy na budowę pozytywnych doświadczeń kandydatów. Składają się na nie: kultura organizacyjna bazująca na otwartości i szacunku, wspieranie przyjaznego środowiska pracy oraz system doskonalenia zawodowego, będący połączeniem wzmacniania kompetencji w zakresie obsługi dostępnej technologii wytwórczej oraz systemu GMP. W ubiegłym roku przeprowadziliśmy pilotaż programu mentoringowego w obszarze suchych form leków. Naszym celem było z jednej strony szybkie, efektywne i skuteczne wdrożenie pracownika w jego zakres obowiązków oraz sprawne włączenie w kulturę organizacyjną, natomiast z drugiej pomoc w zaklimatyzowaniu się w firmie oraz w zintegrowaniu ze współpracownikami. Mentorzy, dzieląc się swoimi doświadczeniami z młodszymi stażem kolegami i koleżankami, jednocześnie przyczyniają się do budowy systemu transferu wiedzy – tak ważnego aspektu w złożonym systemie jakościowym, jakim jest GMP. Ponadto, współtworząc system wdrażania nowego pracownika do firmy, pomagają budować kulturę organizacyjną bazującą na otwartości, dialogu i wsparciu.

Utrzymujemy też stałą współpracę z ośrodkami akademickimi województwa – to spora szansa na pozyskanie pracowników. Współpracujemy w tym zakresie z Uniwersytetem Medycznym w Łodzi oraz Politechniką Łódzką. Uczestniczymy w konferencjach studenckich, pokazując perspektywy rozwoju kariery w branży farmaceutycznej. Wspieramy również środowisko młodych naukowców Wydziału Chemicznego Politechniki Łódzkiej, będąc od wielu już lat sponsorem jednej z nagród w konkursie o Nagrodę im. prof. Osmana Achmatowicza, za najlepszą pracę dyplomową obronioną na tym wydziale. Chcemy być perspektywicznym pracodawcą, takim, z którym warto związać się na dłużej.

Kontrola jakości to jeden z najważniejszych działów każdej firmy farmaceutycznej. Jest gwarancją bezpieczeństwa leku, a co za tym idzie – zdrowia pacjenta. Czy w tej dziedzinie planujecie nowe inwestycje?

W farmacji nikt nie dyskutuje o jakości. Musi być zapewniona. Nie ma innej drogi. Albo lek jest dobry, albo go nie ma. Dlatego od zawsze mocno stawiamy i inwestujemy w ten obszar. Bardzo ważny jest tutaj oczywiście sprzęt, ponieważ zmienia się technologia i wymogi, którym muszą sprostać nasze produkty. To ważne, gdyż stawką jest bezpieczeństwo i ludzkie zdrowie. W ciągu ostatnich dwóch lat inwestycje w nowoczesne zaplecze sprzętowe w obszarze kontroli jakości objęły ok. 40 proc. naszego wyposażenia. Łącznie w tym czasie zakupiliśmy kilkanaście urządzeń analitycznych. Oczywiście nie należy tutaj zapominać o człowieku pilnującym tej jakości. Inwestowanie w ludzi, którzy o jakość dbają i jej pilnują, także jest bardzo ważne. Nasz zespół kontroli jakości stale się powiększa.

Jakimi jeszcze inwestycjami zrealizowanymi w ostatnim czasie możecie się pochwalić? Otoczenie bardzo dynamicznie się zmienia, więc inwestycje są konieczne. Obecnie skupiamy się na modernizacji parku maszynowego. Wymieniamy urządzenia na wydajniejsze, efektywniejsze, dające lepszy nadzór nad procesami, ale także takie, które w części mogą wspomóc pracę ludzi, co pozwoli wykorzystać ich kompetencje, by wzmocnić inne obszary procesu produkcyjnego.

Nie tak dawno, bo pod koniec ubiegłego roku, uruchomiliśmy nową linię blistrująco-pakującą, złożoną z blistrownicy i dwóch kartoniarek: jednostkowej i zbiorczej. Tym samym nasz zakład produkcyjny w Kutnie dysponuje teraz łącznie 5 liniami blistrująco-pakującymi w obszarze suchych form leków. Plany na ten i przyszły rok to przygotowanie nowych pomieszczeń pod linię produkcyjną form suchych z zastosowaniem do mieszania i transportu binów. Pierwszy etap realizacji tego projektu, czyli uruchomienie procesów granulacji i mieszania, gdzie planowane jest uruchomienie wielofunkcyjnej stacji mieszającej, chcemy zakończyć w drugim kwartale przyszłego roku. W kolejnym etapie planujemy uruchomić procesy tabletkowania i powlekania. Dodatkowo, w zakresie naszych form płynnych, przystępujemy do zakupu monobloku rozlewająco- -zamykającego, który zwiększy wydajność rozlewu o 25 procent. Wzrost wydajności produkcji musi pociągnąć za sobą również powiększenie naszych możliwości składowania wyrobów gotowych oraz opakowań w bezpośrednim sąsiedztwie linii rozlewającej. Budżet tych dwóch inwestycji to łącznie 14 milionów złotych.

W ciągu najbliższego roku oddamy do użytku także instalację fotowoltaiczną o łącznej mocy ponad 900 KW z możliwością jej dalszej rozbudowy. Dzięki temu będziemy w stanie uzupełnić nasze roczne zapotrzebowanie na energię elektryczną głównie w szczycie okresu letniego, gdy pobór z sieci jest największy. Wartość tej inwestycji to ponad 3 miliony złotych.

Polska farmacja, mimo trudności, to jedna z branż prężnie się rozwijających. W którym kierunku zmierza?

Polski rynek to rynek generyczny. Oczywiście są próby szukania nowych molekuł, ale uważam, że jako kraju na razie nas na to nie stać. Wynalezienie nowej cząsteczki czynnej farmakologicznie to bardzo kosztowny i długi proces. A pozostaje jeszcze kwestia komercjalizacji. Czy w Polsce można to zrobić? Myślę, że w części na pewno tak. Aczkolwiek nie ma rzeczy niemożliwych.

W branży generycznej radzimy sobie bardzo dobrze od lat, pomimo cen leków, które wciąż mamy jedne z najniższych w Europie. Średnia cena leku, który produkujemy w Polfarmexie, wynosi kilkanaście złotych. To niewiele, gdyż mniej więcej tyle zapłacimy za kawę w kawiarni. Ceny podobne, ale nakłady finansowe oraz intelektualne są drastycznie różne. Tak być nie powinno, jeżeli chcemy rozwijać ten sektor gospodarki.

Doceniamy fakt, że kwestia rozwoju produkcji farmaceutycznej w Polsce zajmuje istotne miejsce w planach Ministerstwa Zdrowia. Jako producent chcemy być jednocześnie partnerem dla resortu zdrowia. Stale inwestujemy we wzrost mocy wytwórczych, a część tych inwestycji realizujemy w dość trudnym obecnie czasie. Kluczowe jest tu wypracowanie pewnej równowagi, złotego środka między oczekiwaniami i możliwościami płatnika publicznego a możliwościami producentów. Wspólnym celem jest przecież jak największy i najszerszy dostęp pacjentów do niezbędnych terapii farmakologicznych.

Warto podkreślić, że polski przemysł farmaceutyczny dał sobie świetnie radę także w czasie pandemii, kiedy przerwane zostały łańcuchy dostaw. Pamiętajmy, że branżę czeka również uruchomienie produkcji API na terenie UE, co jest mądrym posunięciem. Szkoda, że zdaliśmy sobie sprawę z tego dopiero w czasie kryzysu wywołanego przez COVID-19. Chciałbym tu przypomnieć, że API mieliśmy kiedyś u siebie, ale rosnące koszty pracy i regulacje prawne oraz ekologiczne spowodowały, że nie mogliśmy konkurować np. z Indiami. Warto jednak wrócić, nawet mimo kosztów, do bezpiecznych rozwiązań. To się opłaca.

Mówimy o tym, co czeka branżę. A jaki jest Polfarmex dzisiaj?

Coraz lepiej poukładany. Na pewno pandemia i sytuacja ekonomiczna zmieniły organizację firmy – z perspektywy czasu myślę, że we właściwy, korzystny sposób. Jestem mile zaskoczony postawą naszych pracowników, którzy rozumieją konieczność tych zmian, dostosowywanie się do nowej rzeczywistości. Trzeba pamiętać, że ta znana nam sprzed pandemii już nie wróci. Będziemy musieli myśleć bardziej ekonomicznie, ponieważ rynek globalny, który funkcjonował przed 2020 r., zawiódł w czasie pandemii. Dlatego dywersyfikacja źródeł dostaw to dla nas podstawa zmian. Najważniejsze, żeby leki były bliżej pacjenta i ich nie zabrakło. To kosztuje, ale jak wiemy, jest ogromnie ważne. Trudno z tym dyskutować.

Cały wywiad przeczytasz w wydaniu 2/2022 Przemysłu Farmaceutycznego

 

 

 

 

 

fot. Adam Pietrusiak/Polfarmex S.A.
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ