Partner serwisu

Felietonista 4.0 [FELIETON]

Kategoria: Felietony Rafała Ruty

– Niech ułoży wiersz o cyberotyce! – rzekł nagle Klapaucjusz, rozjaśniony. – Żeby tam było najwyżej sześć linijek, a w nich o miłości i o zdradzie, o muzyce, o Murzynach, o wyższych sferach, o nieszczęściu, o kazirodztwie, do rymu i żeby wszystkie słowa były tylko na literę c!! – A całego wykładu ogólnej teorii nieskończonych automatów nie ma tam czasem być? – wrzasnął rozwścieczony do żywego Trurl. – Nie można stawiać tak kretyńskich warun… Ale nie dokończył, ponieważ słodki baryton, wypełniając całą halę, odezwał się właśnie: Cyprian cyberotoman, cynik, ceniąc czule Czarnej córy cesarskiej cud ciemnego ciała, Ciągle cytrą czarował. Czerwieniała cała, Cicha, co-dzień czekała, cierpiała, czuwała… …Cyprian ciotkę całuje, cisnąwszy czarnulę!! [Stanisław Lem, „Cyberiada”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1965].

Nie mógłbym znaleźć lepszej chwili na przywołanie Elktrybałta, czyli cyfrowego poety, stworzonego przez wielkiego konstruktora Trurla w „Cyberiadzie” Lema. Zdolności poety zaskoczyły nie tylko testującego Klapaucjusza, ale i samego konstruktora Trurla, maszyna wykonała bowiem wszystkie postawione przed nią karkołomne zadania literackie, sprawiając, że tester „uciekł, niezdolny skryć gwałtownego wzruszenia”.

Prawdziwi poeci przybywali na pojedynki literackie z maszyną, jednak Elektrybałt od razu podchwytywał algorytmy ich poezji i odpowiadał w parę sekund dziełami w tym samym stylu, ale kilkaset razy lepszymi. Wkrótce nastąpiła rewolucja w dostarczaniu treści do czasopism, bo Elektrybałt pisząc pod kilkoma tysiącami pseudonimów, był w stanie dostarczyć tekst dowolnego rozmiaru, na dowolny temat. To z kolei zaowocowało serią samobójstw wrażliwych poetów, którzy utracili poczucie sensu życia, wobec szokującej elastyczności i wydajności automatycznego konkurenta.

Na moje szczęście, poziom wrażliwości felietonistów jest znacznie niższy niż poetów, więc dzięki wrodzonej gruboskórności „ścisłowca” nie podzieliłem ich tragicznego losu. Oto bowiem kolejne proroctwo Lema (które miałem za totalną fantazję) spełnia się po prawie sześćdziesięciu latach. Elektrybałt narodził się „w realu” 30 listopada 2022 jako ChatGPT – zaawansowany model sztucznej inteligencji. Każdy może sobie z nim uciąć w internecie darmową pogawędkę, dyskusję filozoficzną, konsultację naukową, poprosić o pomoc w programowaniu albo przetestować jego zdolności literackie.

Znamy tzw. chatboty, które często odbierają telefony na infoliniach różnych instytucji. Może zarządzający tymi instytucjami naprawdę wierzą, że dokonują wielkiej optymalizacji procesów biznesowych i oszczędzają na kosztach konsultantów. Nie wiem, jakie są Państwa doświadczenia, ale moje „rozmowy” telefoniczne i czaty z elektronicznymi mistrzami konwersacji, zawsze kończą się na jednym słowie: „KONSULTANT!”.

ChatGPT to kompletnie inna liga. Tu naprawdę ma się wrażenie, jakby się rozmawiało – może nie z człowiekiem – ale z błyskotliwym i wszechwiedzącym komputerem, rodem z filmów SF, typu HAL z „Odysei kosmicznej”, czy Matka z „Obcego”. Żaden człowiek nie mógłby objąć pamięcią takiego ogromu wiedzy, a zarazem ChatGPT podczas rozmowy niczemu się nie dziwi, jest nieskończenie niecierpliwy i zawsze pozostaje kulturalny. Od chwili premiery, setki tysięcy „Klapaucjuszy” (w tym niżej podpisany) rzuciło się do jego testowania. Trzeba przyznać, że przygotowanie merytoryczne i kultura ChatGPT jest na znacznie wyższym poziomie niż wielu konsultantów z infolinii.

Żadnym problemem nie są dla niego zadania typu „charakterystyka Juranda ze Spychowa” czy rekomendacja holenderskich albumów rocka progresywnego. Ale prawdziwa zabawa zaczyna się przy zadaniach twórczych: ChatGPT poradzi sobie z wierszami, piosenkami, życzeniami, kazaniami, zaproszeniami, itp. – oczywiście na zadane tematy i w określonym stylu. Jeszcze nie tak perfekcyjnie jak Elektrybałt, ale na pewno lepiej niż wielu autorów „artykułów” w darmowych portalach internetowych. Natomiast tzw. „opadu szczęki” doznałem, gdy do testowania przyłączyła się moja 10-letnia córka Iga. Niczym Trurl skarciłem ją za zadawanie głupich zadań, ale nim skończyłem, już mieliśmy poprawną odpowiedź, że Zosia, Karol i Ania mają razem 3.543.128 rowerów, z opisem kolejnych kroków rozwiązania.

fot. 123rf/zd. ilustracyjne
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ