Transformacyjna szansa dla polskiej farmacji
– Polska jeszcze niedawno była znaczącym w Europie producentem antybiotyków, do których sami syntezowaliśmy API. Mamy więc potencjał i praktykę, nie mówiąc o naszej lokalizacji w centrum Europy, na przecięciu się szlaków logistycznych. To powoduje, że możemy stać się ważnym graczem w kolejnym „rozdaniu” w trwającej transformacji farmaceutycznej – mówi Robert Chabros, niezależny konsultant, ekspert EPCM, współpracownik TZF Polfa S.A.
Aldona Senczkowska-Soroka: Spotykamy się w momencie, kiedy na świecie, przynajmniej formalnie, zachodzą duże zmiany odnośnie polityki i gospodarki. Jak pan uważa, co te zmiany przyniosą polskiej farmacji?
Robert Chabros: Powiem, jak ja to widzę. Rozumiem, że nawiązuje pani do ostatnich wyborów z USA, w któ rych republikanie zdobyli swoistego politycznego jac kpota, przejmując senat, kongres i urząd prezydenta. Tak wydarzyło się też w 2016 r. No cóż, wybór Ame rykanów tylko potwierdza trend nacjonalistyczny, jaki możemy aktualnie obserwować i na naszym kon tynencie. Co to oznacza dla Europy? Moim zdaniem – konieczność wzmacniania europejskiego przemysłu, aby móc rozmawiać z Amerykanami na tym samym poziomie. Natomiast co to oznacza dla Polski? Moim zdaniem szansę, ponieważ Polska jest atrakcyjnym biz nesowo krajem, a Amerykanie uwielbiają robić biznes: nieważne czy demokraci, czy republikanie. Dlatego dla całego naszego przemysłu dostrzegałbym tutaj szansę, którą należałoby wykorzystać. Dla farmacji też, chociaż musimy pamiętać, że USA to największy, ale też bardzo hermetyczny rynek farmaceutyczny i nie jest łatwo się do niego dostać, a tym bardziej na nim utrzymać.
Myślę, że dużo większą szansą dla naszej farmacji będzie stopniowe wycofywanie się dużych europejskich koncernów farmaceutycznych z Chin i Indii do Europy środkowej i wschodniej. Amerykanie swoje substancje będą produkować w Ameryce środkowej i południowej – tam mają swoje zaplecze, które jest blisko. Głównym trendem na nadchodzące lata będzie optymalizacja supply chain szczególnie w farmacji, bo to wydłużone łańcuchy dostaw generują największą emisję GHG.
A wracając do naszego kraju, jak wygląda postęp prac przy realizacji flagowej inwestycji TZF Polfa S.A. – Centrum Produkcji i Rozwoju Leków Wysokoaktywnych?
W projekcie bardzo dużo się dziś dzieje, co – jak zawsze podkreślam – odróżnia go od innych budow lanych realizacji, gdzie po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie inwestycje wchodzą w fazę odbiorów inwestorskich, kończących fazę realizacyjną. Wraz z TZF Polfa S.A. płynnie weszliśmy w etap SAT (Site Acceptance Test) w obszarze instalacji mediów czystych i czarnych, a także w fazę kwalifikacji IQ (Installation Qualification) urządzeń.
Kumulacja zadań jest zatem spora, zarówno pod względem przygotowania dokumentacji, jak i samych testów. Nasze instalacje są przeważnie niespotyka nych rozmiarów w porównaniu do tych już wdrożo nych w Polsce, dlatego fazy uruchomień, SAT-ów czy kwalifikacji to dla nas nie lada wyzwanie logistyczne i formalne.
Te „niespotykane dotąd rozmiary” instalacji to np.?
Sama instalacja chłodu na potrzeby generacji me diów czystych to 1 MW mocy, przekroje rur sięgające DN400. Instalacja wody PW składa się np. ze zbiorników o objętości ok. 30 m3. Instalacja wody WFI zawiera z ko lei zbiorniki o objętości 12 m3, a instalacja sprężonego powietrza, po napełnieniu w samych rurach, będzie miała ok. 2 m3 gazu. Te liczby pokazują niespotykaną jak do tej pory skalę realizacji w projektach farma ceutycznych w Polsce. Jest to ogromne wyzwanie dla zespołów inżynierskich czy walidacyjnych w kontekście ustawienia i regulacji wszystkich systemów.
Cały wywiad - Kierunek Farmacja 4/2024
Komentarze