Farmaceuta 2025 – perspektywa oczami studentów
Jak wygląda obecnie sytuacja farmaceutów w Polsce? Wiodącymi tematami są spory między aptekami lokalnymi a sieciowymi, sprowadzanie magistrów farmacji do roli sprzedawców, trudne relacjach farmaceutów z lekarzami… Jak jest naprawdę i co można zrobić, by poprawić sytuację pacjentów? Dyskutowali o tym uczestnicy debaty „Farmaceuta 2025 – perspektywa oczami studentów”, prowadzonej i moderowanej przez Iwonę Schymallę.
Apteka dla aptekarza – zmiany na lepsze?
Jednym z tematów, który ostatnio wywołuje niemałe emocje, są zmiany dotyczące ustawy farmaceutycznej, szczególnie projekt „Apteka dla aptekarza”. Teraz, zgodnie z ustawą Prawo Farmaceutyczne z 6 września 2001 r., właścicielem apteki może być ktokolwiek, pod warunkiem, że zatrudnia w niej farmaceutów. Natomiast inicjatorzy zmian chcieliby, aby właścicielem mógł być tylko i wyłącznie farmaceuta. Jak zapatrują się na to studenci? Według Damiana Rerycha, studenta Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, projekt „Apteka dla aptekarza” to krok w dobrą stronę. Dlaczego? Ponieważ jest to krok w stronę pacjenta. Taka zmiana ograniczy powstawanie aptek sieciowych, które niekiedy bardziej niż o pacjenta, dbają o zyski – podkreśla Damian. Apteka, według ustawy Prawo Farmaceutyczne, pełni funkcję placówki ochrony zdrowia. Oznacza to, że jest ona co prawda formą działalności gospodarczej, ale jej nadrzędnym celem jest ochrona zdrowia i dbałość o dobro pacjenta. Dodatkowo, w Kodeksie Etycznym Aptekarza, do którego przestrzegania zobowiązany jest farmaceuta, podkreślone jest, że aptekarz sprawuje swe obowiązki wobec pacjenta ze zrozumieniem odpowiedzialności za zdrowie i życie człowieka. Daje to gwarancję, że zaufanie pacjenta, przychodzącego do apteki, nie będzie nadużywane. Tymczasem, w aptekach sieciowych, bardzo często nie farmaceuta, lecz technik farmacji zajmuje się ekspedycją leku i obsługą pacjenta przy pierwszym stole. Porada medyczna i opieka farmaceutyczna, powinna być w aptece przeprowadzona przez farmaceutę i w tym kontekście proponowane rozwiązania nabierają nowego znaczenia.
Zdaniem studentów, sama nazwa projektu – „Apteka dla aptekarza” – może być myląca i sugeruje, że skorzystają na nim farmaceuci. Natomiast według uczestników debaty korzyść w tym przypadku będzie obopólna. Przeciwnicy zmian podkreślają, że dzięki aptekom sieciowym, pacjenci mają dostęp do leków w niższych cenach. Jednak przyszli farmaceuci mają co do tego pewne wątpliwości: Mówi się, że apteki sieciowe są tanie. Szczególnie chodzi tu o suplementy diety, które pacjent apteki sieciowej nabywa w tej samej, a nawet wyższej cenie niż znalazłby w lokalnej aptece, a ich jakość wcale nie jest wyższa – mówi Łucja Zielińska, studentka z Poznania. Przyszli farmaceuci mają nadzieję, że ich głos w tej kwestii nie przejdzie bez echa.
Farmaceuta gorszy od lekarza?
Kolejnym tematem poruszanym podczas spotkania był wizerunek farmaceuty w społeczeństwie oraz towarzyszące mu stereotypy. Jednym z nich jest przekonanie, że studia na kierunku farmaceutycznym wybierają osoby, które nie dostały się na wydział lekarski. Okazuje się jednak, że duża grupa studentów wybrała tę ścieżkę rozwoju z powołania. Według raportu Badania na grupie zawodowej farmaceutów, wykonanego przez Biostat na zlecenie Gedeon Richter, dla ponad 70% spośród badanych farmaceutów, to zainteresowania i pragnienie rozwoju w tej dziedzinie były motywacją do wyboru kierunku kariery. Studia na kierunku farmacja są niezwykle wymagające. Studenci w ciągu 5 lat nauki muszą posiąść ogrom wiedzy, która jest na bieżąco weryfikowana. Na etapie pracy zawodowej, decyzje farmaceutów mają przełożenie na zdrowie i życie pacjentów. Czy osoby korzystające z usług farmaceuty są tego świadome? Według Adama Kazberuka, magistra farmacji z Białegostoku, jeszcze kilkanaście lat temu apteka była miejscem, do którego przychodziło się, by porozmawiać, prosić o poradę. Pacjent szanował farmaceutę i jego wiedzę. Dzisiaj w Polsce często zmierza się do tego, by apteka traktowana była niczym sklep. Wielokrotnie zdarza się, że pacjent przychodzi albo z receptą, albo z konkretnym zapotrzebowaniem, które sam ustalił . Niestety, skutkuje to tym, że niektóre osoby dziwią się, że aby pracować w aptece, potrzebne są studia wyższe, sprowadzając farmaceutę do roli sprzedawcy. Uczestnicy debaty mają wrażenie, że podobnie myśli także część lekarzy.
Przyszli farmaceuci poruszyli kwestię braku równego traktowania i szacunku dla wiedzy przedstawicieli innych zawodów medycznych (magistra farmacji, magistra analityki medycznej, magistra rehabilitacji, magistra pielęgniarstwa, magistra ratownictwa medycznego i innych zawodów medycznych). Często lekarz jest stawiany na piedestale, co utrudnia współpracę. Jakie rozwiązanie tej sytuacji proponują przyszli farmaceuci? Zmiana w postrzeganiu siebie nawzajem, musiałaby mieć miejsce już na etapie studiów. Przedstawiciele zawodów medycznych muszą się nauczyć, że współpraca i korzystanie z wiedzy innych specjalistów jest tym, co zapewni kompleksową i skuteczną opiekę pacjentom – mówi Damian Rerych. Trafny przykład podaje Łucja Zielińska: Jeżeli byłabym w sytuacji, że mam udzielić komuś pierwszej pomocy i miałabym okazję się skonsultować, to będę dzwonić do ratownika medycznego, który właśnie w tym się specjalizuje. Uczestnicy debaty są przekonani, że to samo powinno mieć miejsce, jeśli chodzi o leki, ich dawkowanie, działanie i interakcje. To farmaceuta jest osobą, z którą w takiej sytuacji należy rozmawiać, gdyż jest w stanie udzielić najbardziej rzetelnej informacji. Studenci wskazali także potrzebę obecności farmaceutów na stałe nie tylko w aptekach, ale także na oddziałach szpitalnych, w ośrodkach badawczych, w firmach farmaceutycznych.
Nadzieja polskiej farmacji
Kim są osoby zaproszone do udziału w debacie? To dziesięcioro studentów – po jednej osobie z każdego wydziału farmaceutycznego w Polsce, które w dotychczasowej karierze akademickiej wykazały się wiedzą, aktywnością i zaangażowaniem w rozwój branży farmaceutycznej. Spotkanie odbyło się w Warszawie. Debata była prowadzona przez doświadczoną moderatorkę, dziennikarkę i prezenterkę telewizyjną – Iwonę Schymallę. Głównym celem spotkania było przekazanie głosu młodemu pokoleniu, które już za jakiś czas stanowić będzie fundament polskiej farmacji. W kameralnym towarzystwie studenci mieli okazję, by podzielić się swoimi spostrzeżeniami, nadziejami i obawami związanymi z pracą w zawodzie.
To dopiero początek
W kwestii poprawy sytuacji farmacji w Polsce jest jeszcze wiele do zrobienia. Podczas debaty Farmaceuta 2025 – perspektywa oczami studentów, uczestnicy poruszyli wiele ważnych kwestii, wymagających przepracowania – mówi Iwona Schymalla. Oczywiście zanim dojdzie do realnych działań, potrzeba czasu. Jednak patrząc na niezwykłą pasję i zaangażowanie uczestników debaty, można mieć nadzieję, że jej przyszłość jest w dobrych rękach – dodaje.
Pierwszym krokiem do zmiany jest dyskusja. Organizatorzy debaty mają nadzieję, że będzie to jej początkowe ogniwo. Tworzenie płaszczyzny do dialogu, zarówno wśród farmaceutów, jak i innych, powiązanych z nimi grup – lekarzy, polityków, przedstawicieli uczelni wyższych, pozwoli na wypracowanie skutecznych rozwiązań, które mają szansę przełożyć się na rewolucję w dziedzinie farmacji, na której skorzystają wszyscy zainteresowani, łącznie z pacjentami. Zaprezentowane wnioski, to jedynie zapowiedź tego, co zostało poruszone podczas debaty. Kolejne, bardziej szczegółowe opracowania, pojawią się już wkrótce.
Debata „Farmaceuta 2025 – perspektywa oczami studentów” była jednym z elementów tegorocznej edycji projektu „RECEPTA na sukces w farmacji” i pierwszym krokiem, by bezpośrednio zaangażować studentów w kreowanie zmian w środowisku farmaceutów. Organizatorem zarówno całego projektu, jak i inicjatorem debaty jest Gedeon Richter.
Więcej informacji o projekcie znajdą Państwo na profilu projektu na Facebooku: „RECEPTA na sukces w farmacji”.
Źródło i fot.: informacja prasowa