Maski i odżywki do włosów. Stosować czy nie?
Wiele osób w codziennej pielęgnacji włosów nie stosuje masek ani odżywek, a jedynie szampon. Jak wpływa to na kondycję włosów?
Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, ponieważ wszystkie nasze zwyczaje pielęgnacyjne powinny być dostosowane do rodzaju włosów i ich potrzeb. Generalizując, współczesny tryb życia, konieczność perfekcyjnego wyglądu od rana do wieczora, stosowanie całej gamy preparatów stylizujących, a z drugiej strony zanieczyszczenie środowiska czy przebywanie w klimatyzowanych pomieszczeniach, wymuszają na nas częste mycie głowy. Jeżeli przy codziennym myciu włosów nie będziemy stosowali preparatów pielęgnacyjnych, możemy doprowadzić do wysuszenia i uszkodzenia pasm, spadku ich odporności na mechaniczne zabiegi, takie jak suszenie, czesanie, prostowanie czy kręcenie. Również skóra głowy stanie się bardziej podatna na przesuszenie, podrażnienie. Nasze włosy wymagają zabiegów pielęgnacyjnych, tak jak skóra wymaga kremów. Maski, odżywki czy olejki pomagają rozczesać włosy, zwiększyć ich elastyczność, czyli uodpornić na uszkodzenia. Jaka to będzie pielęgnacja – czy codzienne stosowanie odżywki, czy raz w tygodniu olejowanie, zależy od rodzaju włosów.
Jak często powinniśmy nakładać maski i odżywki? Czy idealnie jest sięgać po nie po każdym myciu włosów?
Nasze włosy potrzebują substancji odżywczych, takich jak naturalne oleje roślinne czy kondycjonery z powinowactwem do włosa, które wbudowują się w zniszczone miejsca na powierzchni lub we wnętrzu pasm. Włos jest zbudowany z warstwy korowej i osłonki. Wierzchnia warstwa składa się ze spłaszczonych komórek – łusek, które ułożone są warstwowo. W zdrowym włosie łuski sklejone są lipidowym spoiwem. Ponadto, osłonka włosa pokryta jest sebum, które chroni przed utratą wody. Zbyt duża ilość tej substancji sprawia, że włosy przetłuszczają się i są wiotkie, a zbyt mała, że stają się suche i sztywne, zawierają zbyt mało wody, przez co zmniejsza się ich elastyczność i pojawiają się uszkodzenia. Idealnie byłoby stosować odżywki po każdym myciu, ponieważ kolejne mycie zmywa odżywkę. Ponadto, codziennie stosowana odżywka chroni nasze włosy przez nowymi zniszczeniami mechanicznymi poprzez obecność kondycjonerów, ułatwiających rozczesywanie zarówno na mokro, jak i na sucho. Maski można stosować w zależności od potrzeb – raz albo dwa razy w tygodniu. Trzeba pamiętać, że efekty pojawiają się dopiero po pewnym czasie regularnego stosowania. Na szczęście są trwałe. Trzeba też pamiętać, że nadmiar preparatów regenerujących może doprowadzić do powstania depozytu „build-up”.
Czym grozi nakładanie maski lub odżywki na skórę głowy (zakładając, że kosmetyk nie jest do tego przeznaczony)?
Wszystkie kosmetyki są bezpieczne. Przechodzą przez badania dermatologiczne, polegające na tym, że produkt nanosi się na bibułki filtracyjne o średnicy 12 mm, które przymocowuje się za pomocą hypoalergicznego plastra chirurgicznego na ramieniu lub w okolicy między łopatkowej. W celu zobiektywizowania wyników badań wykonuje się dwie próby kontrolne: „ślepą” oraz z wykorzystaniem wody. Pierwszego odczytu dokonuje się po upływie 24 godzin, po 30 minutach od zdjęcia plastra. Drugiego odczytu dokonuje się po 48 godzinach, a w przypadku wątpliwości również po 72. Lekarz dermatolog, na podstawie obserwacji odczynu skóry, ocenia tolerancję skóry na badany preparat. Receptura produktu również podlega bardzo dokładniej analizie pod względem toksykologicznym, matematycznie wyliczane jest bezpieczeństwo stosowania kosmetyku.
Dlatego nikomu nie zaszkodzi, jeśli kremem pod oczy posmaruje twarz czy umyje ciało płynem do higieny intymnej. Problem leży w oczekiwanym efekcie. Krem pod oczy będzie zawierał składniki aktywne działające na worki i cienie pod oczami, a płyn do higieny intymnej będzie miał precyzyjnie dobrane pH i delikatne składniki myjące, ale będzie mniej intensywnie pachniał. Podobnie z produktami do pielęgnacji włosów i skóry głowy – należy je stosować zgodnie z zaleceniami producenta, bo tylko wtedy osiągniemy deklarowany efekt. Maski i odżywki przeznaczone do pielęgnacji włosów zawierają kondycjonery, składniki regeneracyjne, które wygładzają powierzchnię włosa, nabłyszczają, zwiększają elastyczność, zmniejszają elektryzowanie. Produkty, które mają działać również na skórę głowy, będą zawierały dodatkowo składniki nawilżające skórę, łagodzące.
Czy osoby o krótkich włosach również powinny nakładać na nie maski i odżywki?
Długość włosa nie ma znaczenia w kwestii jakości, tylko rozsądnie dobranej ilości. Po postu długie włosy wymagają znacznie więcej kosmetyku. Ewentualnie więcej uwagi trzeba poświęcić końcówkom włosów długich, ponieważ są bardziej narażone na uszkodzenia. W przypadku krótkich włosów, warto je zabezpieczać po to, aby zniszczenia nie przeniosły się w górę włosa.
Można się spotkać z obiegową opinią, że – jak w przypadku chusteczki – zamoczenie jej jednego rogu powoduje, że cała chusteczka nasiąka płynem. Podobnie nałożenie maski lub odżywki tylko do połowy długości włosów powoduje, że ich reszta również „nasiąka” substancjami zawartymi w kosmetyku. Czy to prawda?
Z tym nasiąkaniem chusteczki sprawa nie jest taka oczywista, bo wszystko zależy… od materiału, z jakiego wykonana jest chusteczka i preparatu, którym chcemy ją nasączyć. Jeśli chusteczka będzie bawełniana, a preparat o sporej gęstości, to „wędrówka” kosmetyku nie będzie tak oczywista. A również takie własności bierze się pod uwagę, projektując recepturę kosmetyku. Tworząc krem pod oczy, aplikowany w bliskim sąsiedztwie spojówki oka, stosujemy emolienty, które prawie nie migrują, aby zapobiec dostaniu się kosmetyku do oczu. Natomiast przy produktach, gdzie takie parametry nie są już tak istotne, nacisk kładziemy na inne właściwości i emolient może migrować, jeśli jednocześnie daje doskonały efekt nawilżający lub natłuszczający. W większości kosmetyków do włosów również występuje pewna migracja, zwłaszcza na mokrych włosach, ale jest ona ograniczona gęstością preparatu i jego składem. Raczej trudno by było zrobić maskę czy odżywkę, która „powędruje” sama, wbrew sile grawitacji na całej długości włosa aż do skóry głowy. Ciekawostką może być farbowanie włosów w poziome paski – tu nie możemy sobie pozwolić na migrację farby i daje się to osiągnąć.
Wiele kobiet po nałożeniu maski lub odżywki trze włosy, by dobrze rozprowadzić kosmetyk. Czy to nie niszczy włosów? Jak powinno się prawidłowo nakładać te preparaty?
Tarcie zawsze jest dla nich niekorzystne. Mokre włosy mają rozchylone łuski, przez co są słabsze i bardziej podatne na mechaniczne uszkodzenia. Nawet pocieranie końcówkami włosów o ramiona na przestrzeni miesięcy prowadzi do ich niszczenia, łamania i rozdwajania. Z włosami należy obchodzić się delikatnie zarówno podczas mycia, suszenia, jak i czesania. Wystarczy, po nałożeniu maski delikatnie pomasować włosy, założyć turban albo czepek foliowy (termocap), który dodatkowo sprawi, że maska zostanie lekko podgrzana ciepłem naszego ciała, co dodatkowo pomaga zadziałać składnikom aktywnym.
Zazwyczaj na większości opakowań masek i odżywek producenci piszą, żeby trzymać je na włosach ok. 5 do 15 minut. Wiele dziewczyn jednak trzyma je dłużej, na przykład pół godziny. Czy to dobre dla włosów?
Zwykła logika i intuicja podpowiadają, że wydłużenie czasu aplikacji (oczywiście nie w nieskończoność) może w jakimś stopniu wzmocnić efekt. Nie ma jeszcze metod badawczych pozwalających określić optimum czasu stosowania. Czas ten jest wyznaczany na podstawie badań składników aktywnych oraz badań aplikacyjnych preparatów. Producenci dążą do stworzenia produktów, które w jak najkrótszym czasie dadzą jak najbardziej spektakularny efekt. Poza tym, jeśli chodzi o czas aplikacji, jest to cecha osobnicza – jedne włosy potrzebują mniej czasu na wchłonięcie składników aktywnych, inne więcej. Dlatego dobrze jest znać swoje włosy i ich potrzeby.
Artykuł został również opublikowany w nr 4-5/2018 magazynu Przemysł Farmaceutyczny.
Komentarze