Farmacja w czasach pandemii [rozmowa z Ireną Rej]
– W opracowanie szczepionki zaangażowany jest dzisiaj cały świat. Wydaje się, że największe szanse na dzisiaj mają Brytyjczycy. Bardzo ważne w tym procesie jest humanitarne podejście do zagadnienia – tak aby produkować można było szczepionkę w różnych miejscach. Ale czas pokaże, jak będzie wyglądała sytuacja – mówi Irena Rej, prezes Izby Gospodarczej FARMACJA POLSKA, z którą rozmawiamy o wpływie pandemii na branżę farmaceutyczną, bezpieczeństwie lekowym Polski, niezależności w kwestii API oraz wyzwaniach dla polskiej branży farmaceutycznej.
Bezpieczeństwo lekowe Polski i Europy. Co możemy zrobić.
W tym momencie nic. Produkcja API to proces bardzo kosztowny, budowa zakładów to projekt na wiele lat. Mieliśmy kiedyś swoje API, niektóre firmy nadal je produkują na własne potrzeby. Korzystamy głównie z importu. Do tej pory taki model funkcjonował. Nie jesteśmy w stanie niczego zrobić tego tu i teraz. Możemy pomyśleć o połączeniu sił i wytwarzać te substancje. Ale ważne jest zbyt. Bywa przecież tak, że lek jest wycofywany z rynku. Jeśli ktoś zainwestuje, a lek zostanie wycofany, straty będą ogromne.
Producenci leków w Polsce borykają się też z innymi problemami…
Liczymy na to, że RTR zostanie w końcu aktywizowany. Musimy chcieć coś zrobić. Wtedy jest szansa, że zobaczymy, czy to będzie działało. A my ciągle stoimy w miejscu, dyskutujemy. Najważniejsze jest bezpieczeństwo stosowania leków, wymogi Dobrej Praktyki Produkcyjnej, Dobrej Praktyki Handlowej, Dobrej Praktyki Dystrybucyjnej. Musimy zapewnić wysoki standard, jeśli chodzi o dostarczenie leków do pacjentów.
Komentarze