Partner serwisu
10 kwietnia 2014

Track&Trace na gorąco

Kategoria: VI Konferencja TRACK&TRACE w Farmacji

Pogoda we Wrocławiu nie sprzyjała oglądaniu Panoramy Racławickiej, ale dyskusji na temat farmacji – jak najbardziej. O godzinie 10.00, 10 kwietnia w hotelu Novotel, rozpoczęła się jedna z najbardziej międzynarodowych konferencji, jaką organizowała firma BMP – wydawca magazynu „Przemysł Farmaceutyczny”. Eksperci z Niemiec, Włoch, Turcji i Polski oraz przedstawiciele krajowych zakładów produkujących leki, przyjechali do Wrocławia, aby rozmawiać na jeden z najbardziej gorących tematów branży, czyli Track&Trace w farmacji.

Track&Trace na gorąco

– Aż 10% światowego rynku stanowią leki podrobione. W internecie jest ich połowa z wszystkich dostępnych – można je kupić w serwisach aukcyjnych, na forach dyskusyjnych. Najczęściej podrabiane są m.in.: antybiotyki, hormony, leki malaryczne, przeciwgorączkowe. Istotnym kanałem dystrybucji sfałszowanych produktów leczniczych są też targowiska i bazary. Tutaj produkty docierają głównie z Chin oraz Indii – mówiła w wykładzie otwierającym konferencję Anna Boczkowska z Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.

W 2013 roku przeprowadzono w Polsce ponad 200 inspekcji wytwórców produktów leczniczych i 5000 podmiotów prowadzących obrót detaliczny. Skala problemu w naszym kraju jest jednak nieoceniona, tzn. nieznana jest wartość nielegalnego rynku leków. Nie oznacza to oczywiście, że „szara strefa” w Polsce nie istnieje. Wręcz przeciwnie. Ludzie kupują produkty w internecie ze względu na brak czasu na wizytę u lekarza, kolejki do specjalistów, wstyd przed lekarzem, atrakcyjną cenę produktu… Dlatego Ministerstwo Zdrowia powołało specjalny zespół do walki z fałszowanymi produktami leczniczymi, żeby zapewnić bezpieczeństwo pacjentom. W skład tego zespołu, obok GIF-u, wchodzi również Narodowy Instytut Leków reprezentowany na konferencji przez prof. Zbigniewa Fijałka (dyrektora instytutu).

– Sfałszowane leki niby są, a niby ich nie ma – powiedział profesor. – Coraz częściej rządowe laboratoria nie są w stanie potwierdzić autentyczności, a tylko zgodność ze specyfikacją. API są podrabiane bardzo starannie, a opakowania są drukowane w tych samych drukarniach, z których korzysta faktyczny producent. Ani Dyrektywa 62/2011/EU, ani konwencja Medicrime nie biorą pod uwagę również niebezpiecznych, podrabianych suplementów diety. Moim zdaniem, jedynym sensownym rozwiązaniem jest edukacja społeczeństwa – podsumował profesor Fijałek.

W Turcji istnieje jednak jedyny na świecie działający system serializacji, który się sprawdza. O tym, jak działa, a także o sprzęcie niezbędnym do implementacji takiego systemu, uczestnicy konferencji dowiedzieli się podczas kolejnych sesji wykładowych.  

Fot.: BMP

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ