Partner serwisu
04 września 2017

„Suplement diety” mniejszą czcionką, rozmyty. Jak reklamy oszukują konsumentów?

Kategoria: Z życia branży

Podczas konferencji w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego politycy, urzędnicy, lekarze i farmaceuci zastanawiali się wspólnie, jak uregulować rynek suplementów diety i zwiększyć bezpieczeństwo konsumentów. Prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski przedstawił wnioski i rekomendacje płynące z dwóch raportów przygotowanych przez NIK.

„Suplement diety” mniejszą czcionką, rozmyty. Jak reklamy oszukują konsumentów?

Konferencja zorganizowana została pod patronatem Głównego Inspektora Sanitarnego, Narodowego Instytutu Leków, Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH oraz Naczelnej Izby Aptekarskiej. Jej celem była rzetelna dyskusja o produkcji i sprzedaży suplementów w Polsce. Uczestnicy wspólnie szukali rozwiązań, które poprawiłyby działanie tego rynku oraz zwiększyły dostęp pacjentów do informacji na temat tych preparatów.

W dyskusję o suplementach włączyła się Najwyższa Izba Kontroli poprzez publikację dwóch raportów.

W 2016 roku powstało 7,5 tysiąca nowych suplementów diety

Kontrolerzy wskazywali w publikowanych raportach, że polski rynek suplementów diety rozwija się wyjątkowo dynamicznie. W rejestrze Głównego Inspektora Sanitarnego od 2007 r. wpisano blisko 30 tys. produktów zgłoszonych jako suplementy diety. W latach 2013-2015 przybywało ich 3-4 tys. rocznie. W 2016 r. przybyło ich już blisko 7,5 tysiąca. Dane Komisji Europejskiej wskazują, że w latach 1997-2005 polski rynek suplementów wzrósł o 219 proc. i był to najwyższy wzrost wśród wszystkich państw Unii Europejskiej. W latach 2017-2021 wzrost może wynosić nawet ok. 8 procent rocznie.

Suplementy często są przez konsumentów mylone z witaminami i minerałami

W tej sytuacji trudno mówić o skutecznej kontroli rynku suplementów przez organy Inspekcji Sanitarnej. Tymczasem - jak wykazali inspektorzy NIK - nie brakuje produktów wątpliwej jakości. Niska jest przy tym świadomość konsumentów, czym są w istocie suplementy diety. Przeprowadzone przez TNS Polska w 2014 r. badanie wykazało, że wiele osób mylnie uznało je za witaminy (31%) czy minerały (8%), a aż 41% badanych przypisało suplementom diety właściwości lecznicze, których produkty te nie mają.

Dzięki reklamom sprzedaje się coraz więcej suplementów diety

Prezes NIK przypomniał, że na dynamiczny rozwój rynku suplementów diety niewątpliwy wpływ ma reklama. Według Instytutu Monitorowania Mediów w I kwartale 2014 r. reklama leków OTC (over-the-counter drug - leki wydawane bez recepty) pochłonęła 420,7 mln zł, zaś suplementów diety - 371,6 mln zł. Z danych Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wynika natomiast, że od 1997 r. do 2015 r. liczba reklam z sektora obejmującego produkty zdrowotne i leki wzrosła blisko 20 razy, podczas gdy ogólna liczba reklam wzrosła trzykrotnie. W 1997 r. przekazy handlowe produktów zdrowotnych i leków stanowiły 4,6% wszystkich reklam, natomiast w 2015 r. już prawie co czwarta reklama była przekazem handlowych produktów zdrowotnych i leków (24,7%). W radiu odsetek ten wynosi ponad 50%. Często przy tym zdarza się, że określenie „suplement diety” - wprawdzie zamieszczone w bezpośrednim sąsiedztwie nazwy handlowej - prezentowane jest czcionką znacznie mniejszą, niejednokrotnie rozmytą, mało widoczną. Dotyczy to również prezentacji suplementów w reklamach telewizyjnych.

W Polsce zbyt łatwo można wprowadzić suplement diety do obrotu

Proces wprowadzana suplementów diety do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej również może budzić wątpliwości. Wymaga od przedsiębiorcy jedynie złożenia powiadomienia do Głównego Inspektora Sanitarnego, w którym podaje się m.in. nazwę i postać produktu, proponowaną kwalifikację, skład jakościowy i ilościowy oraz wzór oznakowania w języku polskim. Obowiązujący system notyfikacji pozwala wprowadzić do obrotu suplement diety natychmiast po złożeniu powiadomienia. Procedura weryfikacji powiadomienia ani ewentualne wszczęcie postępowania wyjaśniającego nie wstrzymują jego dystrybucji. W czasie trwających postępowań niezweryfikowany produkt - a jak wykazała kontrola NIK, niejednokrotnie zawierający niedozwolone, szkodliwe dla zdrowia składniki - może znajdować się w sprzedaży.

Na decyzję GIS-u czeka się 455 dni

Średni czas trwania weryfikacji powiadomień wynosił 455 dni (maksymalnie 817 dni). Postępowania wyjaśniające wszczęte we wcześniejszym okresie, tj. w latach 2009-2010 trwały blisko 2.300 dni (ponad 6 lat), przy czym najdłuższe z tych postępowań - ponad 3.100 dni (ok. 8,5 roku). W Głównym Inspektoracie Sanitarnym przyjmowaniem i rozpatrywaniem powiadomień zajmowało się tylko siedem osób. Wobec blisko połowy ogólnej liczby powiadomień, w ogóle nie rozpoczęto procesu weryfikacji. Oznacza to, że w stosunku do tak wielkiej liczby wprowadzanych na rynek suplementów diety nie podjęto nawet próby ustalenia, czy produkty te są bezpieczne dla konsumentów.

W tej sytuacji Najwyższa Izba Kontroli zaproponowała szereg rekomendacji i zmian w prawie. To m.in.:

  • wprowadzenie systemu opłat za notyfikację suplementów diety, które powinno ograniczyć liczbę rejestrowanych produktów tylko do tych, które przedsiębiorca faktycznie zamierza wprowadzić na rynek;
  • uregulowanie procedur wycofywania z rynku przez producenta lub dystrybutora suplementów diety, bądź zaprzestania ich produkcji/dystrybucji i rezygnacji z wprowadzania do obrotu;
  • wprowadzenie systemu ostrzegania konsumentów przed niezbadanymi suplementami diety znajdującymi się w obrocie poprzez informowanie o fakcie nienotyfikowania danego suplementu diety;
  • wydzielenie w rejestrze GIS kategorii suplementów diety, wobec których podjęto działania weryfikujące z uwagi na wątpliwości, co do jakości zgłoszonych produktów (szczególnie ich bezpieczeństwa);
  • podwyższenie kar finansowych dla podmiotów wprowadzających do obrotu niebezpieczne lub nielegalne suplementy diety do takiego poziomu, by były one skuteczne, proporcjonalne i odstraszające;
  • wprowadzenie podwyższenia wysokości kar pieniężnych, jakie mogą być nałożone przez organy Państwowej Inspekcji Sanitarnej na przedsiębiorcę za nieprzestrzeganie wymagań w zakresie znakowania środków spożywczych, w tym w zakresie prezentacji, reklamy i promocji;
  • wprowadzenie obowiązku monitorowania reklam suplementów diety przez Głównego Inspektora Sanitarnego i Prezesa UOKiK;
  • wprowadzenie zakazu wskazywania na etykietach suplementów diety, ich prezentacji i reklamie na właściwości zapobiegawcze, lecznicze lub uzdrawiające;
  • wprowadzenie zakazu reklamy suplementów diety z wykorzystaniem wizerunku osób ze środowiska medycznego lub farmaceutycznego lub odwoływaniu się do osób sugerujących posiadanie wykształcenia medycznego lub farmaceutycznego lub odwoływanie się do zaleceń takich osób;
  • uregulowanie stosowanej przez firmy praktyki „umbrella branding” (znaków parasolowych), w celu określenia dopuszczalnego zakresu upodabniania do siebie produktów należących do różnych kategorii (dualizm produktowy);
  • wprowadzenie obowiązku umieszczania na opakowaniach suplementów diety oraz w ich reklamie, w tym także telewizyjnej, odpowiednio czytelnych informacji, dostrzegalnych dla każdego konsumenta, o wielkości czcionki umożliwiającej zapoznanie się z informacją różnym grupom konsumentów, przy czym określenie "suplement diety" powinno być czytelne i zamieszczone w bezpośrednim sąsiedztwie nazwy handlowej.
  • Zgodnie z rekomendacjami NIK już rozpoczęto pracę nad skoordynowaniem działalności instytucji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo konsumentów. Powołany został pełnomocnik rządu ds. utworzenia jednolitej agencji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo żywności. Został nim Jarosław Pinkas, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a wcześniej wiceminister zdrowia.

Chodzi o utworzenie struktury odpowiadającej za całościowe bezpieczeństwo żywności (tzw. Formuła "od pola do stołu"). Ma ona zwiększyć ochronę konsumenta poprzez uszczelnienie systemu nadzoru, zwiększenie jego przejrzystości, wyeliminowanie sporów między poszczególnymi instytucjami, zmniejszenie kosztów urzędowej kontroli żywności i przyspieszenie reakcji na występujące kryzysy.

źródło: Najwyższa Izba Kontroli
Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ