Nowa normalność
Bartosz Łuczak
Deloitte
Coraz bardziej wymagające przepisy i normy prawne, presja cenowa ze strony płatnika, spadek obrotu lekami innowacyjnymi, konkurencja firm azjatyckich, rosnąca świadomość zdrowotna konsumentów... Czy dla przemysłu farmaceutycznego kończą się dobre czasy?
Definiując w światowej gospodarce branże, które generują stabilne i atrakcyjne zyski, przez wiele lat, nawet z zamkniętymi oczami, można było wskazywać na sektor ochrony zdrowia. Średnioroczny wzrost (CAGR) globalnego rynku farmaceutycznego i biotechnologicznego w okresie 2007-2011 wyniósł 6,7%. Gros czynników, które go kształtowały, takich jak procesy starzenia, większa zapadalność na choroby przewlekłe, wzrost gospodarczy w krajach rozwijających się, postęp technologiczny czy reformy publicznych systemów ubezpieczeń społecznych, mające na celu zapewnienie dostępu jak najszerszej grupie obywateli do powszechnej opieki zdrowotnej, nie traci na znaczeniu. Mimo to w branży coraz częściej mówi się już o „nowej normalności”, która może oznaczać, że historyczne wzrosty trudno będzie pobić, a nawet powtórzyć. Wydając swój doroczny raport poświęcony perspektywom branży life sciences w 2013 r., zatytułowany właśnie „Optymizm tonowany przez >>nową normalność<<”, eksperci międzynarodowej firmy doradczej Deloitte skupili się na trzech grupach źródeł tego stanu rzeczy.
Artykuł opracowany na podstawie raportu Deloitte „2013 Global life sciences outlook: Optimism tempered by reality in a >>new normal<<”.
Autor: Bartosz Łuczak, Deloitte
Czytaj więcej w magazynie "Przemysł Farmaceutyczny" nr 1/2013 zamów prenumeratę w wersji drukowanej lub elektronicznej |