Janusz Piechociński: Polska farmacja a R&D
– Najbardziej ryzykowna, ale zarazem najbardziej opłacalna jest praca nad nowymi molekułami. Przed naszym przemysłem farmaceutycznym stawiam więc zadanie: jak najwięcej badań i rozwoju nad konkurencyjnymi lekami – mówi Janusz Piechociński, wicepremier, minister gospodarki.
26 maja 2014 roku wicepremier Piechociński powołał Zespół do spraw konkurencyjności branży farmaceutycznej, w którego skład weszli przedstawiciele producentów leków. Mimo, że na co dzień konkurują ze sobą, to w trakcie spotkań zespołu tworzą forum zajmujące się wypracowywaniem wspólnych decyzji i ocen. Za pośrednictwem zespołu możliwe jest także prowadzenie na odpowiednim poziomie dialogu z Ministerstwem Zdrowia oraz Narodowym Funduszem Zdrowia – organami, które decydują o finalnym kształcie rynku leków.
– Uważam, że minister gospodarki powinien spotykać się, rozmawiać i słuchać przedstawicieli przemysłu farmaceutycznego po to, aby mówić tym samym językiem. Jest to jego obowiązek – podkreśla Janusz Piechociński. – Minister zdrowia natomiast, pilnując dyscypliny budżetowej państwa, powinien dbać, aby rynek farmaceutyczny był transparentny, a leki, które refundujemy – najlepsze i najbardziej skuteczne. Nie ma tutaj miejsca na patologię, jaką obserwujemy od jakiegoś czasu, czyli na brak w aptekach wielu ważnych farmaceutyków – zaznacza.
Zespół do spraw konkurencyjności branży farmaceutycznej pracuje również nad integracją środowiska i całego farmaceutycznego sektora gospodarki. Jak mówi Piechociński, nawet kiedy występują różnice interesów pomiędzy poszczególnymi graczami, branża powinna ze sobą współpracować. – Zależy nam, aby budowała i kontynuowała społeczną odpowiedzialność biznesu za jakość, za kadry, za przyszłość.
Według wicepremiera najważniejsze jest związanie polskiego sektora farmaceutycznego z badaniami i rozwojem. – W tym celu zamierzamy wykorzystać potencjał świetnych krajowych uniwersytetów medycznych z wydziałami farmacji, kształcących zdolnych, młodych ludzi, oraz instytutów i laboratoriów, które powstały dzięki ogromnemu finansowemu wsparciu z UE. Wszystko to powinno pracować na rzecz dalszego rozwoju i może stanowić dodatkowy atut przyciągający inwestycje – podkreśla. – Najbardziej ryzykowna, ale zarazem najbardziej opłacalna jest praca nad nowymi molekułami. Przed naszym przemysłem farmaceutycznym stawiam więc zadanie: jak najwięcej badań i rozwoju nad konkurencyjnymi lekami – zaznacza Janusz Piechociński.
Polską interesują się przedsiębiorcy z Kataru, Emiratów Arabskich, Japonii, Korei. Są to potęgi w przemyśle farmaceutycznym, choć to Europa jest w dalszym ciągu liderem w branży. Ciekawymi osiągnięciami może pochwalić się np. Walonia, która będąc zdecydowanie w tyle za Flandrią, postawiła na farmację jako główny element rozwoju. – Polska także musi się w czymś specjalizować, znaleźć swoje nisze i wyróżniać się jakością – konkluduje minister gospodarki.
Fot. MG