Partner serwisu

Być Toyotą farmacji

Kategoria: Rozmowa z...

– Nie jesteśmy fabryką, która produkuje leki innowacyjne oparte na własnych formulacjach. Nie jesteśmy też zakładem stosującym najnowocześniejsze technologie. Czy możemy więc być liderem w branży? Oczywiście! Liderem w organizacji pracy. I do tego właśnie dążymy – mówi Artur Ryglowski, dyrektor zakładu US Pharmacia.

Być Toyotą farmacji
Artur Ryglowski, dyrektor zakładu US Pharmacia Sp. z o.o.

Ewolucja, rewolucja…? Pracuje pan w farmacji od 1998 roku – jak branża zmieniła się od tego czasu?
    Nastąpiła totalna rewolucja. Jedną z jej głównych przyczyn było wejście Polski do UE. Dzięki temu udało nam się dogonić farmację zachodnią, jednak stało się to trochę zbyt szybko. Nie mieliśmy czasu na to, by – jak na Zachodzie – dopracować najbardziej skuteczne i pragmatyczne praktyki. Chcąc szybko „dorosnąć” do standardów GMP, często robiliśmy więcej, niż to rzeczywiście było wymagane.

Nad czym więc warto popracować, aby poprawić funkcjonowanie krajowych zakładów produkcyjnych?
    Należałoby ułatwić interpretację przepisów prawnych – zarówno po stronie inspektorów, jak i samych wytwórców. Różnice interpretacyjne stwarzają nierówne warunki konkurencyjne, a tak nie powinno być. Ponadto warto byłoby propagować zwyczaj dzielenia się dobrymi praktykami. Niestety, polski przemysł farmaceutyczny jest jeszcze dosyć hermetyczny w porównaniu do innych branż. A przecież w interesie nas wszystkich leży bezpieczeństwo pacjenta. Działania przemysłowe nie stanowią głównego narzędzia do uzyskiwania przewagi rynkowej. Podstawowa walka rozgrywa się na poziomie innowacji i komercji. Forum wymiany dobrych praktyk mogłoby ułatwić funkcjonowanie producentom leków. Szczególnie istotne jest to dla firm, które muszą się rozwijać samoistnie, na bazie własnych doświadczeń.

Czy we wrocławskiej fabryce możecie się pochwalić nowoczesnymi technologiami?
    Jesteśmy wytwórcami leków OTC – są to produkty od dawna znane na rynku, a sposoby ich wytwarzania są szeroko stosowane. W zakładzie produkcyjnym US Pharmacia korzystamy z technologii sprawdzonych, a nasze maszyny pochodzą od renomowanych dostawców europejskich.
    Pakujemy tabletki w saszetki, co jest rzadką praktyką. W ostatnim czasie zakupiliśmy też w pełni zautomatyzowaną linię do pakowania proszków w saszetki o wysokiej wydajności ponad 400 saszetek na minutę.

Co bierzecie pod uwagę, inwestując w nowy sprzęt?
    Jest kilka istotnych czynników. Absolutnie podstawowym jest zgodność z wymaganiami prawnymi, GMP, regulacyjnymi i dobrymi praktykami teraz i w przyszłości. Inwestycje powinny bowiem uwzględniać planowane zmiany wymogów. 
    Ważna jest dla nas również niezawodność funkcjonowania sprzętu w dłuższej perspektywie. Dużą wagę przykładamy do serwisu posprzedażowego, opieki nad klientem, szybkiej reakcji działania. Bierzemy pod uwagę opinie osób z branży oraz referencje dostawców maszyn. Cena jest oczywiście istotna, ale nie najważniejsza.

Może pan potwierdzić, że maszyny z najwyższej półki są faktycznie najlepsze?
    Pracujemy na sprzęcie od najlepszych dostawców. Dzięki temu czujemy się „bezpieczniej”. Jednak również wśród europejskich firm zdarza się lepsza i gorsza obsługa.

Nowoczesny park maszynowy w zakładzie produkcyjnym jest niezbędny do osiągania wyznaczonych celów, ale czy najważniejszy?
    Jest on faktycznie istotny, ale nie na pierwszym miejscu. Liczy się jeszcze umiejętność jego wykorzystania. Wykwalifikowany personel z doświadczeniem może na odpowiednim sprzęcie zrobić o wiele więcej, niż mogłoby się wydawać. 
    Nowoczesna technologia pozwala osiągnąć maksymalne wyniki, gdy jest połączona także z nowoczesnymi metodami organizacji pracy. W farmacji często podkreślamy dwie kwestie: technologię i personel, nie doceniając organizacji pracy. Ten element – doskonałość operacyjna – spaja i waloryzuje dwa wcześniejsze. Obecnie bardzo mocno nad nim pracujemy.

Wrocławski zakład Grupy korzysta ze sprawdzonych technologii – jest zaopatrzony w maszyny, które pochodzą od renomowanych europejskich dostawców.

Czy to jest właśnie plan na przyszłość?
    Chcemy pójść w kierunku operational excellence, czyli programu dążenia do doskonałości. Czasem dobre działania w danej chwili utrudniają działania na przyszłość. Obecnie każdy krok, który robimy, jest sprawdzany pod kątem spójności z planem w dłuższej perspektywie. Chcemy bowiem liderować w dziedzinie Lean Management w przemyśle farmaceutycznym w Polsce.

Brzmi ambitnie…
    Tak. Do tego potrzebna jest transformacja kulturowa. Ale czemu nie spróbować? Jako zakład produkcyjny będący częścią Grupy USP, mamy możliwość szybkiego podejmowania decyzji. Jesteśmy też otwarci na współpracę i czerpiemy inspirację z zewnątrz.

Na czym dokładnie polega ten program „dążenia do doskonałości”?
    Przede wszystkim na autonomii pracowników operacyjnych. W Polsce jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że rozwiązywanie problemu odbywa się z udziałem kadry na wszystkich szczeblach – problem pojawia się w terenie, informacja trafia do menadżera, on rozmawia ze swoim przełożonym, podjęta decyzja przekazywana jest dalej w dół. To nie powinno się odbywać w ten sposób. Chcemy szybkiego rozwiązywania problemów w miejscu i w chwili, kiedy one powstają. Tak działa wiele zakładów z branży automotive czy FMCG.

Z tych gałęzi przemysłu czerpie pan inspirację?
    Są to branże, w których przewaga konkurencyjna jest oparta na mocno rozwiniętej organizacji pracy. Tam trzeba walczyć na zupełnie innym poziomie. Weźmy przykład Toyoty. Jest to firma, która swoją przewagę konkurencyjną wybudowała na systemach organizacji pracy. Dlatego dla mnie idealnym zakładem farmaceutycznym byłaby Toyota w farmacji. Powinniśmy pójść tą drogą. Ona pomoże wejść nam na wyższy poziom organizacyjny.


Rozmawiała Patrycja Misterek

Wywiad został opublikowany w magazynie "Przemysł Farmaceutyczny" nr 5/2012

Źródło fot.: US Pharmacia Sp. z o.o.

 

 

Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ